Stalag VI-C
Z Wikipedii
Stalag VI-C Oberlangen był niemieckim obozem jenieckim umieszczonym 6 km na zachód od wioski Oberlangen w prowincji Elmsland w północno-zachodnich Niemczech. Z początku był jednym z grupy sześciu obozów karnych dla Niemców.
Na początku II wojny światowej obóz w Oberlangen, przekształcony został w obóz jeniecki; był pod administracją Stalagu VI-B Versen, potem Stalagu VI-C Mathorn, ale od czerwca 1940 r. do do września 1944 r. występował jako Oflag o tej samej numeracji; potem, aż do końca wojny, był ponownie stalagiem - jednak nie figurującym w rejestrze niemieckich obozów jenieckich. Z tego powodu pojawiają się pewne sprzeczności w dokumentach źródłowych.
Spis treści |
[edytuj] Historia
Obóz został zbudowany we wrześniu 1933 r. jako obóz karny (niem. Straflager) dla Niemców uważanych za szkodliwych dla rządu hitlerowskiego, szczególnie komunistów. Jednak w maju 1940 r. pozostałych przy życiu więźniów wywieziono do obozów koncentracyjnych, a w czerwcu przywieziono z innych obozów jenieckich około 1 400 polskich oficerów z kampanii wrześniowej 1939.
W kwietniu roku 1941 wywieziono polskich oficerów do innego oflagu, a w wyniku ofensywy niemieckiej w lecie przywieziono ponad 2 000 jeńców sowieckich. Warunki były nieludzkie i większość zmarła z głodu, epidemii i złego traktowania. Zmarłych grzebano w masowych grobach kilometr na północ od obozu. We wrześniu 1943 r. (pod-obóz Wesuwe był administracyjnie połączony z Oberlangen jako Oflag VI-G) przyjechało około 5 000 włoskich oficerów uwięzionych po kapitulacji Włoch. We wrześniu 1944 włoscy oficerowie zostali sklasyfikowani jednak jako internowani (co było w sprzeczności z konwencją genewską). Zostali wywiezieni do obozów pracy w całych Niemczech.
W listopadzie roku 1944 (tym razem był to Stalag VI-C) przyjechały Polki, podoficerowie i szeregowi z powstania warszawskiego. Międzynarodowy Czerwony Krzyż (MCK) został poinformowany wcześniej, że obóz został zlikwidowany i nie wiedział o tym, że polscy jeńcy-kobiety tu przebywają. Z tego m.in. powodu do obozu nie docierały paczki z pomocą MCK.
Warunki bytowe były bardzo ciężkie dla kobiet, szczególnie w zimie. Na dodatek Niemcy nie chcieli uznać polskiej komendantki obozu, por. Ireny Mileskiej pseud. "Jaga" (jeden z oficerów niemieckich nawet do niej strzelał); później przekonali się do niej, gdy zorganizowała obozową służbę przeciwlotniczą (wobec możliwości zbombardowania obozu) czym znacznie poprawiła dyscyplinę w szeregach kobiet, które w większości nie były, przed powstaniem, żołnierzami[1].
W połowie grudnia 1944 r. przywieziono grupę kobiet-jeńców ze Stalagu X-B w Sandbostel, a pod koniec roku kolejną grupę ze Stalagu XI-A w Altengrabow, a właściwie z pobliskiego podobozu w Gross-Lübars[2], w większości harcerek.
18 kwietnia[3] 1945 r. kombinowany patrol 3. szwadronu 10 Pułku Strzelców Konnych 1 Dywizji Pancernej generała Maczka wyzwolił obóz. W tym momencie w obozie było 1 728 kobiet[4]. Tak opisuje moment wyzwolenia Halina Nowak "Ama":
-
- "...po południu siedziałam przed barakiem, snując marzenia jak to będzie, gdy znajdę się już po drugiej stronie drutów... Nagle zobaczyłam zbliżającą się od strony lasu kolumnę pojazdów wojskowych - nie niemieckich (...) przed drutami zatrzymał się samochód pancerny, z którego wyskoczył uzbrojony żołnierz w mundurze khaki, wystrzelił serię z pistoletu maszynowego w stronę wieży strażniczej i zawołał głośno: Czołem koleżanki!"
Następnego dnia do obozu przybył sam generał Maczek, przywitał kombatantki w imieniu Rzeczypospolitej i wziął obóz na zaopatrzenie dywizji.
Obóz został ostatecznie zlikwidowany w pierwszych dniach maja 1945 r., a kobiety-jeńcy zostały przeniesione do znacznie obszerniejszego obozu w Niederlangen, skąd we wrześniu rozjechały się po świecie.
[edytuj] Bibliografia
- Evan McGilvray, Marsz Czarnych Diabłów, Poznań 2006, ISBN 83-7301-893-X
- Apoloniusz Zawilski, Polskie fronty 1918-1945, t.2, Warszawa 1997, ISBN 83-86857-23-4
- Pełnić służbę..., Z pamiętników i wspomnień harcerek Warszawy 1939-1945, pr. zb., Warszawa 1983, ISBN 83-06-00838-3