Lumpenliberalizm
Z Wikipedii
Lumpenliberalizm - pejoratywne hasło odnoszące się do postkomunistycznej gospodarki polskiej, przez niektórych uważaną za zbyt liberalną za sprawą porozumienia Okrągłego Stołu i przekształceń gospodarczych związanych z nazwiskiem Leszka Balcerowicza.
"Lumpenliberalizm", przez podobne brzmienie, może też kojarzyć się z lumpenproletariatem, co wzmacnia negatywne zabarwienie tego terminu i sugeruje zdegenerowaną formę liberalizmu. Często pojawia się w ustach części prawicowych polityków pod adresem środowisk lewicowych skupionych wokół SLD, jak i liberalnych skupionych wokół PO i związanych z porozumieniem Okrągłego Stołu. Lumpenliberalizm nawiązuje do określenia "lumpenelity", spopularyzowanego przez Annę Pawełczyńską w książce Głowy hydry. Autorka krytykuje polskich liberałów wysuwając przeciw nim argumenty zbliżone do tych wiązanych z lumpenliberalizmem.
[edytuj] Użycie hasła
Jarosław Kaczyński użył słowa "lumpenliberalizm", aby nazwać układ, który jego zdaniem zdominował III RP. Lider PiS uważa, że w PRL-u powstała "potężna pula społecznej patologii, patologii przestępczej związanej z korupcją". Z tymi zjawiskami, jak powiedział, powinna walczyć "silna władza", a według jego słów "tej silnej władzy po roku 1989 żeśmy nie zbudowali". Jego zdaniem stało się tak, ponieważ "szybko stworzono płaszczyznę współpracy między siłami postkomunistycznymi a częścią sił wywodzących się z obozu solidarnościowego". Według Kaczyńskiego tą płaszczyzną "było specyficzne ujęcie liberalizmu - lumpenliberalizm".
Hasło "lumpenliberlizmu" padło z trybuny sejmowej podczas debaty poświęconej konfliktowi pomiędzy rządem PiS oraz Unicredit o fuzję dwóch banków. Balcerowicz wykluczył przedstawiciela rządu z posiedzenia Komisji Nadzoru Bankowego na wniosek Unicredit, podważając bezstronność urzędnika z ministerstwa. Reakcją na to wydarzenie była debata w sejmie. Podczas przemówienia Donald Tusk, lider PO, porównał szefa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, do Andrzeja Leppera, twierdząc, że dziś to Kaczyński mówi "Balcerowicz musi odejść". Jarosław Kaczyński, a potem Jacek Kurski, użyli w swoich przemówieniach określenia "lumpenliberalizm", aby podkreślić swój stosunek do wszystkich zwolenników liberalizmu w Polsce. Liderzy PiS zaliczyli do "lumpenliberałów" zarówno PO jak i SLD, a flagowym symbolem tego "układu" miał być ich zdaniem Leszek Balcerowicz oraz jego działalność w NBP.
Krytycy PiS zwracają uwagę, że od lutego do kwietnia 1989 Lech Kaczyński brał udział w obradach Okrągłego Stołu (gdzie zasiadał w zespole do spraw pluralizmu związkowego) oraz w tajnych naradach w Magdalence. Według przeciwników Kaczyński sam był członkiem elit politycznych i dopiero po utracie wpływów zaczął nazywać je "układem".