Krytyka teorii ewolucji
Z Wikipedii
Teoria ewolucji, podobnie jak wcześniej miało to miejsce z Rewolucją Kopernikańską, zaburzyła pewne status quo w świadomości społecznej. Stała się przez to obiektem krytyki i ataków, kierowanych głównie ze strony środowisk religijnych i konserwatywnych. Poniższe paragrafy dokumentują najczęściej spotykaną krytykę.
Spis treści |
[edytuj] Nieredukowalna złożoność
Idea spopularyzowana przez Michaela Behe, że tzw. nieredukowalna złożoność nie może powstać w wyniku procesu ewolucji, tak jak rozumiany on jest w biologii. Oznacza to, zdaniem Behego, że całość różnorodności biologicznej nie mogła powstać w wyniku ewolucji i wymagała inteligentnej interwencji. Behe zdefiniował nieredukowalną złożoność jako:
- system złożony z przynajmniej kilku oddziałujących ze sobą części, które to części mają wkład w podstawową funkcję tego systemu, i gdzie usunięcie którejkolwiek z tych części spowoduje, że system przestanie spełniać swoją funkcję.
- Analiza argumentu
- Definicja jako taka nie budzi zastrzeżeń. Systemów takich można się dopatrzyć w przyrodzie, przykładów kilka podaje sam Behe. Błędna jest konkluzja, że system nieredukowalnie złożony nie mógł powstać w wyniku stopniowych zmian ewolucyjnych. Aby wykazać, że konkluzja Behego jest błędna, wystarczy podać przykład powstania nieredukowalnie złożonego systemu w wyniku stopniowych zmian.
Przykładem takiego systemu jest kaskada proteolityczna w procesie krzepnięcia krwi. Behe podaje ją jako jeden z przykładów nieredukowalnej złożoności. Zanim Behe opublikował swój argument, znany i wystarczająco udokumentowany był ewolucyjny scenariusz powstania tego procesu w wyniku duplikacji genów. Duplikacja jest rodzajem mutacji, gdzie przypadkowo istniejący gen ulega podwojeniu, w ten sposób organizm ma dwie funkcjonalne kopie. Jedna z nich zostaje uwolniona od presji doboru na zachowanie funkcji i może przekształcić się w gen o innej funkcji. Duplikację, jako mechanizm powstawania nowych genów, zaproponował Susumu Ohno w 1970 r.
Rolę duplikacji w ewolucji systemów nieredukowalnych można przyrównać do roli rusztowania w budowie łuku romańskiego. Usunięcie jakiekolwiek cegły z łuku powoduje jego załamanie się. Jednak stopniowa budowa łuku jest możliwa przez dodawanie poszczególnych cegieł, jeśli podeprze się je rusztowaniem, a po ukończeniu budowy rusztowanie usunie.
Przykłady spontanicznej ewolucji systemów nieredukowalnych pochodzą również z badań nad sztucznym życiem. Richard Lenski udokumentował powstanie nieredukowalnie złożonych programów komputerowych w wyniku symulacji ewolucji w programie Avida [1]
Idea nieredukowalnej złożoności była i jest uważana przez badaczy ewolucji za trywialną, ewoluowalność układów nieredukowalnych była dyskutowana wielokrotnie przed Behem, np. przez J. Maynarda-Smitha.
[edytuj] "Brakujące ogniwo ewolucji"
Idea brakującego ogniwa pochodzi od samego Darwina, na określenie hipotetycznych form o cechach pośrednich pomiędzy współczesnymi formami, które powinny występować w zapisie kopalnym, jeśli proces ewolucji zachodzi w rzeczywistości. Niepokój Darwina wynikał z niekompletności zapisu kopalnego. Ponieważ z czasem znaleziono wiele takich form, uważa się to za jedną z weryfikacji Teorii Ewolucji.
W ostatnich czasach spotkać można się z argumentacją przeciwko teorii bądź faktowi ewolucji, która odwołuje się do idei brakującego ogniwa, w postaci:
- krytyka: ewolucja jest nieprawdziwa, ponieważ nie znaleziono brakującego ogniwa
- odpowiedź: ależ znaleziono: pada lista znalezisk
- krytyka: no tak, ale to jest jeszcze gorzej dla ewolucji, bo teraz są dodatkowe brakujące ogniwa, łączące te formy które wymieniłeś.
Nietrudno zauważyć, że argumentacja ta ma formę równoważną z eleackim paradoksem podziału. W przeciwieństwie do paradoksu podziału w mechanice, gdzie wykazanie błędu wymaga znajomości analizy matematycznej, w biologii argument ten jest oczywistym sofizmatem, ze względu na dyskretny charakter następujących po sobie pokoleń.
Dodatkowo argument ten jest przypadkiem argumentu z niewiedzy, ponieważ zbudowany jest na faktach, których nie znamy – lukach w wiedzy (nie znamy całości historii życia na Ziemi, jedynie jej fragmentaryczny zapis).
- Kontrargument
- Zauważmy, że gdy w wyniku doboru naturalnego nowy fenotyp uzyskuje dominację w populacji, przy braku barier rozrodczych zaczyna on łączyć się i wydawać na świat potomstwo z osobnikami niezmutowanymi, co często prowadzi do ich wyparcia. Można by powiedzieć, że teraz postać zmutowana powinna żyć dostatecznie długo, byśmy natrafili na odpowiednie znaleziska; jednak badania wykazują (zob. np. H. von Ditfurth: "Dzieci wszechświata"), iż odsetek mutacji (a więc i ewolucja) bardzo zwiększa się w pewnych okresach (jest to uwarunkowane geologicznie), by następnie powrócić do normalnego poziomu. W tych okresach mutacje następują szybko po sobie.
Ponadto należy uwzględnić, że bardzo rzadko szczątki, na jakie się natrafia, są analizowane pod kątem zmian DNA, zaś multum zmian (np. pojawienie się nowej przesłony w oku) może być wykrytych tylko w drodze dłuższego badania wykopaliska.
Krytyką ewolucjonizmu w dzisiejszej postaci zajmują się również zwolennicy tzw. zakazanej archeologii [[1]] (np. Thompson i Cremo) [2]
[edytuj] Teoria inteligentnego projektu
Hipoteza, czy w zasadzie argument, że życie jest zbyt skomplikowane by mogło powstać naturalnie i dlatego musiało zostać zaprojektowane przez potężną istotę inteligentną, zwykle utożsamianą z chrześcijańskim Bogiem. Idea ta w sposób szczegółowy została wyłożona w dziele anglikańskiego teologa Williama Paleya. Nie jest trudno wykazać, że argument inteligentnego projektu jest błędny logicznie.
- Formalna postać argumentu
- założenie: wszystkie złożone obiekty są zaprojektowane, alternatywnie: wszystkie obiekty, które wydają się nam zaprojektowane, są zaprojektowane
- założenie: organizmy żywe są złożone, alternatywnie: wydają się zaprojektowane
Wniosek: organizmy żywe są zaprojektowane
- Analiza argumentu
- argument ma poprawną formę sylogizmu
- założenie 2 nie budzi wątpliwości
- błąd jest w założeniu 1. Klasą obiektów złożonych są organizmy żywe, których zaprojektowania dopiero dowodzimy, tak więc nie możemy powiedzieć, że wszystkie złożone obiekty są zaprojektowane. Jeśli przyjmiemy założenie 1 popełnimy błąd zakładania dowodzonego, czyli petitio principii.
Innym sposobem zauważenia, że idea projektu jest błędna, jest zadanie pytania: kto zaprojektował projektanta?. Argument inteligentnego projektu również upada po zauważeniu procesu doboru naturalnego, który działa jak "projektant". Dyskusja ewolucji jako "projektanta" organizmów żywych przewijała się wielokrotnie w pracach czołowych badaczy ewolucji, najbardziej szczegółowo u G.C. Williamsa. Charakter ewolucji jako "projektanta" najlepiej oddał F. Jacob za pomocą francuskiego słowa bricolage (oportunistyczna prowizorka).
[edytuj] Krytyka natury politycznej
Idea inteligentnego projektu przeżywa obecnie pewien renesans, na skutek próby realizacji tzw. strategii klina (ang. wedge strategy) przez ludzi związanych z ośrodkami fundamentalistycznymi w USA. Strategia klina jest jedną z szeroko zakrojonych kampanii amerykańskiego ruchu politycznego zwanego Chrześcijańskim Rekonstrukcjonizmem, który dąży do przekształcenia USA w chrześcijańskie państwo fundamentalistyczne.
Przykładem działań politycznych był spór w Dover w stanie Pensylwania. Rodzice zadecydowali, że ich dzieci powinny na lekcjach biologii poznawać zarówno teorię ewolucji jak i koncepcje inteligentnego projektu. Spór trafił do sądu. Rodziców wspierała niewielka grupa naukowców (think-tank) popierających koncepcje kreacjonistyczne. Fundamentaliści dążyli do uzyskania przyczółka w publicznym systemie szkolnictwa. Podczas procesu sąd uznał, takie działania za naruszanie zasady neutralności światopoglądowej państwa. Krytyka ewolucji zdaniem sędziów może być omawiana na lekcjach nauk społecznych a nie biologii, bo nie ma charakteru naukowego.
[edytuj] Krytyka w Polsce
W Polsce kontrowersje wokół teorii ewolucji wywołały wypowiedzi polityków związanych z LPR. Europoseł Maciej Giertych zorganizował dyskusję w Parlamencie Europejskim, do której zaprosił kilku naukowców. Według PAP po debacie uczestnicy zgodnie uznali, że "teorię ewolucji wyjaśniającą pochodzenie człowieka powinno się wycofać z programów nauczania"[2]. Dzień później wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski również wypowiedział się na temat ewolucji:
Powiedziałem, że teoria ewolucji to kłamstwo. Mam przekonanie, że to pomyłka, którą zalegalizowano jako obowiązującą prawdę. Dla mnie to opowieść o charakterze literackim, mogłaby np. stać się kanwą filmu science fiction[3].
18 października w łódzkim liceum dyrektor postanowił nie umieszczać na ścianie pracowni biologicznej planszy obrazującej ewolucję człowieka. Zdaniem urzędnika szkolnego:
Pomysł planszy zbiegł się z wypowiedzią ministra Orzechowskiego o darwinizmie. Postanowiliśmy poczekać. Nie chcemy, by ktoś to odczytał jako prowokację.[4]
W obronie teorii ewolucji głos zabrali naukowcy. Zespół reprezentujące 67 narodowych Akademii Nauk, w tym brytyjską, amerykańską, francuską, niemiecką, szwedzką, holenderską, japońską oraz polską przedstawił swoje stanowisko, w którym badacze uznali, że:
w różnych częściach świata, przy uczeniu nauk ścisłych w publicznym szkolnictwie, naukowe dowody i dające się sprawdzać teorie o pochodzeniu i ewolucji życia na ziemi są usuwane, poddawane w wątpliwość lub zastępowane teoriami nie dającymi się empirycznie sprawdzać"[5].
Również przedstawiciele Towarzystwa Popierania i Krzewienia Nauk w liście otwartym stanęli w obronie teorii ewolucji:
Określenie ewolucjonizmu jako "kłamstwa", które należy zastąpić kreacjonizmem oraz przedstawianie kreacjonizmu jako naukowo równoważnego ewolucjonizmowi jest nadużyciem - ani tzw. "naukowy kreacjonizm", ani też koncepcja "inteligentnego zamysłu" nie mają naukowych podstaw. Współczesny spór o kreacjonizm nie jest sporem naukowym, lecz ideologicznym. Próby wyłączania z procesu kształcenia naukowo potwierdzonych faktów i teorii lub włączania tak zwanych "alternatywnych", pozanaukowych koncepcji, stanowią poważne zagrożenie dla edukacji przyrodniczej[6].
W dokumencie "Kościół wobec ewolucji" wydanym przez Radę Naukową Episkopatu Polski w listopadzie 2006, biskupi przywołują słowa Jana Pawła II z 1996 roku: "Nowe zdobycze nauki każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą". Krytykują też przedstawicieli "fideistycznego kreacjonizmu, którzy interpretują dosłownie biblijne opowiadanie o stworzeniu świata (...) i na tej podstawie kwestionują nauczanie o ewolucji w szkole". Uznają też, że "fundamentalistyczny kreacjonizm nie jest zgodny z nauką katolicką".
Jednocześnie odrzucają też materialistyczny ewolucjonizm mówiący o "ślepych siłach natury". Wyjaśniają to w następujący sposób: "Ewolucja wiedzie ku pojawieniu się człowieka jako istoty wolnej, odpowiedzialnej i świadomej. Ale sama z siebie tego progu nie pokonuje. W celu powołania do życia człowieka Bóg mógł posłużyć się jakąś istotą przygotowaną na planie cielesnym przez miliony lat ewolucji i tchnąć w nią duszę - na swój obraz i podobieństwo. Oznacza to, że dla chrześcijan ewolucja pozostaje w harmonii z wielkim planem Boga, którego cel stanowi powołanie człowieka do najwyższej godności obrazu Jego Syna jednorodzonego, umarłego i zmartwychwstałego".
W skład Rady Naukowej wchodzą m.in.: bp Ignacy Dec, abp Marian Gołębiewski, bp Tadeusz Pieronek i bp Kazimierz Ryczan. Dokument podpisał w ich imieniu przewodniczący Rady bp Stanisław Wielgus.
Przypisy
- ↑ Lenski et al. 2003, The evolutionary origin of complex features, Nature 423, 139-144.
- ↑ Giertych chce zakazać Darwina w szkołach, 13 października 2006, gazeta.pl
- ↑ Wiceminister edukacji: Poradzimy sobie bez tolerancji, 14 października 2006, gazeta.pl
- ↑ Łódzkie liceum bez teorii Darwina, 18 października 2006, gazeta.pl
- ↑ Stanowisko Zespołu Reprezentującego 67 Akademii Nauk (Interacademy Panel) i Zarządu Międzynarodowej Rady Nauki (ICSU) w sprawie nauczania ewolucji., 18 października 2006, gazeta.pl
- ↑ List otwarty Towarzystwa Popierania i Krzewienia Nauk, 19 października 2006, gazeta.pl