[edytuj] w oryginale
En la mondon venis nova sento,
tra la mondo iras forta voko;
per flugiloj de facila vento
nun de loko flugu ĝi al loko.
Ne al glavo sangon soifanta
ĝi la homan tiras familion:
al la mond' eterne militanta
ĝi promesas sanktan harmonion.
Sub la sankta signo de l' espero
kolektiĝas pacaj batalantoj,
kaj rapide kreskas la afero
per laboro de la esperantoj.
Forte staras muroj de miljaroj
inter la popoloj dividitaj;
sed dissaltos la obstinaj baroj,
per la sankta amo disbatitaj.
Sur neŭtrala lingva fundamento,
komprenante unu la alian,
la popoloj faros en konsento
unu grandan rondon familian.
Nia diligenta kolegaro
en laboro paca ne laciĝos,
ĝis la bela sonĝo de l' homaro
por eterna ben' efektiviĝos.
|
[edytuj] tłumaczenie dosłowne
W świat weszło nowe uczucie,
przez świat idzie mocne wołanie;
na skrzydłach lekkiego wiatru
teraz niech z miejsca leci ono na miejsce.
Nie dla miecza krwi spragnionego
ono ścieśnia ludzką rodzinę:
światu wiecznie walczącemu
ono obiecuje świętą harmonię.
Pod świętym znakiem nadziei
zbierają się o pokój walczący,
i szybko rośnie sprawa
pracą ludzi mających nadzieję.
Silnie stoją mury tysiącleci
pomiędzy narodami podzielonymi;
lecz pękną uparte bariery,
świętą miłością rozbite.
Na neutralnym językowym fundamencie,
rozumiejąc jeden drugiego,
narody utworzą w zgodzie
jeden wielki krąg rodzinny.
Nasze pilne grono kolegów
pracą pokojową się nie zmęczy,
dopóki piękny sen ludzkości
na wieczną chwałę nie urzeczywistni się.
|
[edytuj] tłumaczenie poetyckie
Nowych uczuć trysnęłaś krynico,
Idzie światem potężne wołanie;
Niech je wiatry za skrzydła pochwycą,
Niech rozniosą po życiowym łanie!
Głos się rozszedł, wzywa ludzkie rzesze
Nie do mieczy, nie do krwawej burzy,
On nadzieję świętą w sercach krzesze,
Ludziom - wrogom wieczny pokój wróży.
Pod sztandarem tej świętej nadziei
Pokojowi się kupią szermierze...
Szybko rośnie moc drogiej idei,
Dzięki pracy i niezłomnej wierze.
Trwałe mury dzieliły narody,
Między nimi stały lat tysiące.
Ale padną oporne przegrody,
Gdy uderzą w nie serca gorące.
Na osnowie jednej wspólnej mowy
Ludy myślą napełnią się Bożą,
W zrozumieniu i w zgodzie świat nowy,
Jedną wielką rodzinę utworzą.
Więc szermierze wytrwają w jedności,
Wielkim trudem się swoim nie zmęczą,
Póki piękne marzenie ludzkości
Nie zabłyśnie nam wieczystą tęczą.
polski przekład: Leo Belmont
|