Wikipedysta:Uber-mg
Z Wikipedii
[edytuj] Kontrowersyjność
Nie przepadam za robieniem z ludzi "oszołomów", "kontrowersyjnych", niepoczytalnych itp. Uważam to za pozamerytoryczne atakowanie ludzi niewygodnych, innymi słowy - za atak ad persona zakamuflowany w górnolotne tudzież niezbyt jednoznaczne słowka i hasła. Waldemar Łysiak pisał o tym tak:
"Kontrowersyjność". Ten paraepitetowy termin służy "ustawianiu" ludzi dla "Salonu" nieprzyjemnych, niegrzecznych, niezblatowanych, niepotrafiących zachować się salonowo czyli "comme il faut". Mówi się: "człowiek kontrowersyjny", krzywiąc usta lub dając wzrokiem do zrozumienia, że to typ nieprzyjemny, "osobnik" nie zaś osoba, ktoś raczej odpychający niż sympatyczny, półcham. W sumie — to najdelikatniejsza forma represji stosowana przez "Salon". Grzechem głównym "kontrowersyjnych " jest szczerość i bezpośredniość formułowanych sądów, czyli brak ogłady uczenie zwany weredyzmem (słownikowo "weredyzm" to "Mówienie prawdy bez względu na konsekwencje", jak rzecze "Słownik wyrazów obcych" PWN-u). Wyrazami swojskimi ujmujemy to per: "nieowijanie w bawełnę". Pierwszy raz usłyszałem, że jestem "kontrowersyjny", dawno temu, będąc studentem, gdy przyjechał do Warszawy gensek Breżniew i na moim wydziale radio robiło sondę hagiograficzną. Zadawano "braci studenckiej" m.in. takie pytanie: " — Który aspekt braterskich stosunków polsko-radzieckich chciałbyś poruszyć jako najważniejszy, mogąc rozmawiać z towarzyszem Breżniewem? ". Moja wypowiedź do mikrofonu była krótka:
"- Powiedziałbym: oddaj Lwów!", co rozśmieszyło świadków i spowodowało gniew radiowców, którzy poskarżyli się władzom uczelni, że ten student jest "kontrowersyjny". Później często słyszałem o sobie to samo. Podobno również w kontaktach towarzyskich (dyskusyjnych etc.) jestem "kontrowersyjny"', ale tam chodzi o moją „apodyktyczność", czyli o ten typ grzechu, którego przeciwieństwo to bezkrytyczne wyznawanie poglądów aktualnego rozmówcy, vulgo: cnota potakiwania.
By nie wskazywać tylko własnego przykładu, daję niżej casus G. Herlinga-Grudzińskiego. Ten wielki pisarz nienawidził "Salonu", czyli "krakówka" i "warszawki". Brzydzili go twórcy wysługujący się "Salonowi"; ich działalność nazwał "atrofią zwykłej ludzkiej godności i odwagi cywilnej wśród polskich intelektualnych karmazynów". Byłby za to został zgnojony, lecz o ile tak samo mówiącego Z. Herberta jeszcze zdążono przed śmiercią zgnoić, o tyle Herlinga nie zdążono, bo tylko to powiedział, już umarł. Nie wypadało pluć na świeży grób, więc została jedynie "kontrowersyjność". Zacytuję kilka głosów pośmiertnych. B. Geremek ubolewa, że Herling "w swoich pasjach bywał niesprawiedliwy, zarówno w pochwałach, jak i w naganach". A. Michnik martwi się, że Herling oceniał ludzi "niesprawiedliwie" (zwłaszcza Michnika, któremu wytykał m.in. hańbę bruderszaftowego bratania się z gronem komunistycznych oprawców, radząc: "Adam Michnik winien pójść do dobrego psychiatry"). Włoski lewak, L. Marinelli, puentuje "Byl człowiekiem apodyktycznym i kontrowersyjnym. Często niesprawiedliwym". Wykorzystano tu więc i "apodyktyczność", i "kontrowersyjność". Obie są uniwersalnymi kluczami, których fałszywe moralne autorytety chwytają się dla sugerowania publice, iż człowiek przyzwoity, człowiek będący prawdziwym moralnym autorytetem - nie był kryształowy, nie był ideałem, miał swoje ciemne, brzydkie strony, ergo: wicie, rozumicie, ino udawał świątka! Człowieka sprawiedliwego (rzadkość na tej Ziemi) mienią „niesprawiedliwym", ku radości diabła. Za to Pan Bóg daje takiemu dobre towarzystwo. "Kontrowersyjni" byli również L. Tyrmand, M. Hemar, J. Mackiewicz, S. Kisielewski ("Kisiel") i Z. Herbert (póki mu "kontrowersyjności" nie zamieniono na zupełne „oszołomstwo"). "Kontrowersyjny" jest R. A. Ziemkiewicz, R. Legutko i cała dzisiejsza gromadka niewielbicieli "Salonu". Ale dla tych ludzi - "kontrowersyjny" to (jak u Gorkiego) brzmi dumnie.
Dlatego staram się dążyć do usuwania szablonów "Ten artykuł został uznany za kontrowersyjny" tam, gdzie służą one przypinaniu tabliczki "kontrowersyjności". Wielu dąży do tego, aby owy szablon dla wybranych haseł stał się częścią nieodłączną, przypiętą na stałe.