Dyskusja:Zło
Z Wikipedii
to prawda, poki ktos nie rozwiaze problemu zla nie mozna podawac jego definicji. Jakis eesman to pisl...co to znaczy, ze bog chce abysmy znajdowali sie w stanie braku dobra?
Czy tak podana definicja (zło jest nieobecnością dobra) jest tylko zalążkiem artykułu czy też mimo swej prostoty odpowiada pojęciu definicji?
Wczoraj dowiedziałem się, że Wikipedia nie jest miejsce na publikowanie swoich badań więc nie zamierzam nic więcej tu dopisywać. Problem relacji dobra do zła jest już opisany w artykule o dobru, więc nie nie warto go tu powtarzać. Może więc przyjmiemy, że ten zalążek całkowicie wystarcza i pozostaniemy przy tak krótkiej definicji.
W34, 10 lipca, wieczorem
Taka definicja jest zła. Zbyt uboga i nieprecyzyjna. Lepiej zrobić redir na dobro dopóki ktoś nie rozwinie porządnie tematu. Beno 22:58, 10 lip 2003 (CEST)
A ta definicja jest jeszcze gorsza, bo zło to przeciwieństwo dobra a dobro to przeciwieństwo zła. Super! Ja wiem, że panteistą to nie przeszkadza ale to ma być encyklopedia, która coś wyjaśnia, z której ktoś coś się dowie a nie, że będzie klikał na dobro -> zło -> dobro -> zło aż mu się łacze przegrzeje.
Wiem też, że definiują pojęcia przedstawia się różne poglądy - wczoraj poleciała definicja mądrości bo była za bardzo katolicka a dziś w miejsce definicji zła, która ponoć jest zła wchodzi definicja nielogiczna (znaczy: panteistyczna) i jest OK? Nie jest OK!
W34 11 lipca, popołudniu
Absolutnie się zgadzam z W34. Błedem jest dechrystjanizacja tekstów. Zamiast to robić należy relatywizować. Rozumiem przez to jasne, warbalne wskazanie, że jest to koncepcja chrześcijańska, bez dyskutowania jej słusznosci czy błedności, chyba że taka dyskusja jest relacją spory z inną doktryną. Jeżli podajemu że zło jest przeciwieństwem dobra to także musimy zanznaczyć, że jest Jonasz (PW) 19:53, 11 lip 2003 (CEST)
Ta definicja zupełnie nie ma nic wspólnego z filozoficznym, czy religijnym rozumieniem tego terminu. Stwierdza tylko fakt, że pojęciowo zło jest przeciwieństwem dobra i tyle. Tak samo jak zimno jest przeciwieństwiem ciepła, mimo, że z fizycznego punktu widzenia nie istnieje. Temu chyba nikt nie jest w stanie zaprzeczyć i dlatego uważam, że taka definicja jest poprawna i zupełnie neutralna. W każdym słowniku jęz. polskiego znajdzie się taką właśnie definicję tego pojęcia, bo odpowiada ona użyciu tego słowa w naszym języku. Jeśli mówimy, że coś jest złe to automatycznie wykluczamy możliwość, że jest dobre i wice versa, bez żadnego analizowania zagadnień filozoficznych. Z obu stwierdzeń nie wynika bynajmniej, że zimno, czy zło to jakieś byty obiektywne. Natomast powiedzenie, że zło to brak dobra jest koncepcją filozoficzną, z którą można się zgadzać albo nie, bo takie stwierdzenie ma sens tylko wtedy gdy się założy, że dobro jest bytem istniejącym obiektywnie, a nie po prostu znakiem określającym pozytywną ocenę moralną. Dopiero stwierdzenie, że zło to obiektywny byt, który jest w stałym stanie walki z innym bytem zwanym dobrem jest faktycznie panteistyczne. Hasło dobro jest natomiast właśnie zrelatywizowane - są tam wyjaśnione skrótowo różne poglądy na dobro i zło bez żadnej oceny, które z nich jest słuszne.
Polimerek 14.07.2003, 15.56 CEST
Pozwól więc, że odpowiem Ci, że ta definicja ma coś wspólnego jednak z filozofią - otóż jest panteistyczna, gdyż właśnie panteistyczny pogląd na świat tak to pojęcie widzi i wcale nie potrzeba tu ani moralnej oceny albo istnienia innych panteistycznych bytów. Dla panteisty zło jest przeciwieństwem dobra podobnie jak ciepło przeciwieństwem zimna. Problem w tym, że można to widzieć inaczej i podobniej jak z ciepłem i zimnem zdefiniować te pojęcia, co znacznie ułatwia życie. (ot, choćby podejmowanie decyjni, gdy mówisz sobie, że tak jest lepiej a to lepiej właśnie pochodzi od dobra)
I pozwolę sobie dać przykład z ciepłem: ciepło to stan, w którym coś się porusza, zimno (zwłaszcza to zimno absolutne) to stan, w którym to coś porusza się wolniej, w szczególności nic się nie porusza. Przy takiej definicji ciepła i zimna nie można powiedzieć, że są przeciwnościami - choć pewnie stojąc pod prysznicem z dwoma kurkami albo mając do wyboru ciepłą i zimną cole proste definiowanie na zasadzie przeciwieństw całkowicie wystarcza.
W życiu, zwłaszcza gdy człowiek musi rozwiązywać skomplikowane problemy moralne już takie definicje nie wystarczają i dobrze jest przytoczyć inną, lepszą, pełniejszą, choć przyznam, że odwołującą się do absolutu a więc teistyczną definicje.
Tak więc pozwolę sobie do artykułu dopisać jako drugi punkt teistyczną definicje zła bo jak widzisz, jest ktoś to pozwoli sobie zaprzeczyć, że zło jest przeciwieństwem dobra a ciepło zimna.
w34 22:17, 15 lip 2003 (CEST)
W takiej formie to może być. Hasło jest na razie stubem i nie ma żadnych przeszkód, żeby je rozszerzać. Chodzi tylko o to, żeby nie pisać hasła w taki sposób który narzuca jakiś jeden punkt widzenia jako jedynie słuszny, a przy definicj zła jako braku dobra - bez żadnego komentarza skąd się taka definicja wzięła takie narzucanie właśnie się dokonuje.
Polimerek 16.07.2003, 09.07 CEST
[edytuj] zło
wszyzcy mówią że zło jest nie dobre...ale zależy jak kto je widzi! Niektuzi żyją złem ponieważ cierpieli w dzieciństwie, i własńie w ten sposób (złem) mogą się troche uwolńić. A więdz takich ludzi nie wolno odrazu karać i żucać w kąt, tylko poprostu porozmawiać...
- tak, tylko ze jak wbije ci nóż w krtań to raczej będziesz małomowny chyba ze znasz język migowy