Dolley Madison
Z Wikipedii
Dorothea "Dolley" Payne Todd Madison | |
Data urodzenia | 20 maja 1768 |
1. Pierwsza Dama Stanów Zjednoczonych | |
Okres urzędowania | od 4 marca 1809 do 4 marca 1817 |
Przynależność polityczna | - |
Poprzednik | Martha Jefferson Randolph |
Następca | Elizabeth Monroe |
Dorothea "Dolley" Payne Todd Madison (ur. 20 maja 1768 w New Garden, Guilford County, Karolina Północna; zm. 12 lipca 1849 w Waszyngtonie), żona prezydenta Stanów Zjednoczonych Jamesa Madisona oraz pierwsza dama USA w latach 1809-1817. Jej przydomek często był mylony ze słowem "Dolly".
Spis treści |
[edytuj] Życie
"Doley" była córką rolnika Johna Payna oraz jego żony Mary Coles. Jej rodzice byli kwakrami. Kiedy miała 15 lat, jej ojciec przeniósł dom rodzinny do kosmopolitycznej Filadelfii. Tam spotkała prawnika Johna Todda, także kwakra.
7 stycznia 1790 roku wyszła za mąż za Johna Todda jr. (1764-1793) w Filadelfii. Para doczekała się dwóch synów Johna Payne Todda (1792-1852) i William Temple (1793). Małżonek "Dolley" i jej najmłodszy syn zmarli obaj w wyniku epidemii żółtej febry. Majątkiem zmarłego męża zarządzał jej szwagier, zanim wreszcie udało się doprowadzić do tego, by go zwrócił, Dolley i jej syn Payne żyli niemal w ubóstwie.
[edytuj] Małżeństwo z przyszłym prezydentem
Nie minęło wiele czasu, gdy wokół wysokiej, zgrabnej, młodej wdowy o przenikliwych błękitnych oczach i czarnych włosach pojawili się zalotnicy. Jeden z nich, kongresman James Madison, był bohaterem wojny o niepodległość oraz jednym z najważniejszych autorów konstytucji. Liczył sobie o 17 lat i kilkanaście centymetrów więcej niż Dolley Todd. Ten, zdawałoby się, niedobrany związek popierała pierwsza dama, Martha Waszyngton, przez małżeństwo daleka powinowata Dolley. Zaprosiła ona młodą kobietę do siebie i w bezpośredni sposób spytała o jej konkurenta. Nim pozwoliła Dolley odejść, dała jej do zrozumienia, że ona i jej mąż Jerzy patrzą na ich związek z przychylnością.
Dolley Todd poślubiła Jamesa Madisona 14 września 1794 roku, kilka miesięcy po spotkaniu z pierwszą damą. Wesele odbyło się na jednej z plantacji. James i Dorothea nie mieli dzieci. Ponieważ "Jemmy" nie był kwakrem, Dolley została usunięta z Towarzystwa Przyjaciół. Jednak już wcześniej żółta febra osłabiła jej wiarę. Przyjęła wykluczenie z kręgu wyznawców jako rodzaj wyzwolenia, dzięki któremu mogła oddawać się przyjemnościom życia towarzyskiego, modnie ubierać i w pełni korzystać z życia. To przynoszące wolność zdarzenie nadało nowy sens jej osobistej niezależności. Zamiast przekazać prawa do swego majątku nowemu małżonkowi, Dolley zatrzymała domostwo swoje i Todda. Dochody z najmu należały więc wyłącznie do niej. Wydawała je na modne stroje i uwielbianą tabakę.
Dzięki małżeństwu z kongresmanem Dolley Madison weszła w najwyższe kręgi towarzyskie i polityczne Filadelfii. Nie brakowało jej talentów towarzyskich, miała pamięć do nazwisk i twarzy, potrafiła też rekompensować niedostatki Jamesa, który nie umiał gawędzić o błahostkach i tworzyć swobodnej atmosfery. Dolley była wymarzoną panią domu.
W 1801 roku Jefferson podniósł Madisona do godności sekretarza stanu. Dolley zabawiała teraz nie tylko polityków, ale także zagranicznych dyplomatów, a w miarę jak rosły jej umiejętności, Jefferson coraz częściej zapraszał ją, by pomagała mu podejmować gości w Domu Prezydenta. Nim w 1809 roku została pierwszą damą, Dolley Madison znana już była w politycznych kręgach i zdobyła doświadczenie niezbędne, by podołać wymaganiom tej roli.
[edytuj] Pierwsza dama USA
Dolley rozpoczęła kadencję w wielkim stylu, wydając pierwszy w historii bal inauguracyjny. Jej strój opisała Margaret Bayard Smith: Miała suknię z bladego, cielistego aksamitu, prostą w kroju, z bardzo długim trenem, lecz bez najmniejszej ozdoby, oraz piękne kolczyki, bransolety i naszyjnik z pereł. Przybranie głowy stanowił turban z aksamitu w tym samym kolorze i z białej satyny (z Paryża), z dwoma wspaniałymi piórami rajskiego ptaka.
Margaret Smith, która stała się przyjaciółką Dolley, przyczyniła się w istotny sposób do przeobrażenia Dolley Madison w sławę w skali całego kraju. Mąż Margaret, Samuel, wydawał "National Intelligencer", pierwszą gazetę o ogólnokrajowym zasięgu. "Intelligencer" zamieszczał doniesienia o przyjęciach urządzanych przez Dolley, o jej strojach, a nawet ulubionych zwierzętach. Amerykanki zaczęły naśladować styl pierwszej damy. Ten rodzaj reklamy uczynił z niej kreatorkę mody dla całych Stanów Zjednoczonych, jak dziś bywają gwiazdy filmu i telewizji.
Pierwszą innowacją, jaką wprowadziła Dolley w Białym Domu, było przywrócenie cotygodniowych przyjęć, na wzór tych wydawanych przez Marthę Waszyngton i Abigail Adams, a których Jefferson zaprzestał na rzecz obiadów w mniejszym gronie. Po raz pierwszy Dolley urządziła poranne przyjęcie w środę, 30 marca 1809 roku. Pierwsza dama wystąpiła w stroju, którego nie powstydziłaby się królowa, lecz zdołała zadbać o dobre samopoczucie gości, jej przyjęcia stały się okazjami do dobrej zabawy.
Dolley krążyła swobodnie między gośćmi, podczas gdy jej mniej towarzyski małżonek zaszywał się w kącie jednej z reprezentacyjnych sal, by pogrążyć się w dyskusji na tematy polityczne. Jeden ze smakołyków, które Dolley serwowała na swoich przyjęciach, stał się ulubionym przysmakiem Amerykanów. Były to lody, francuski specjał, z którym zapoznała się dzięki Jeffersonowi, a który podawała przy bufecie w małych czarkach z ciasta. Dolley chętnie dzieliła się przepisem ze swoimi gośćmi i wkrótce cały kraj zajadał się lodami.
Madisonowie wydawali także obiady dla 20-30 osób. Te ekskluzywne imprezy pozwalały prezydentowi poznać poglądy politycznych przeciwników i sojuszników w bardziej intymnej atmosferze. Dolley Madison zasiadała u szczytu stołu, bowiem, jak mówiono, mąż wysoko cenił jej takt i umiejętność subtelnego kierowania konwersacją. Wiedział on także, że pociągająca, pełna życia małżonka to jego polityczny atut, zaś umieszczanie jej na eksponowanym miejscu wśród gości zwiększa atrakcyjność zaproszenia do Białego Domu.
Jefferson nieraz polegał na Dolley, gdy miał przyjąć w Białym Domu damy, zazwyczaj głównym obowiązkiem żony prezydenta było spotkanie z małżonkami oficjeli, którzy w wielkiej liczbie przebywali w Waszyngtonie. To zadanie nabierało szczególnego znaczenia podczas sesji Kongresu. Dolley nazywała te spotkania "przyjęciami dla gołąbek". Być może ich znaczenie nie ograniczało się tylko do rozrywki towarzyskiej, gdyż pozwalały one gospodyni wydobyć od zaproszonych dam informacje na temat poglądów ich mężów na aktualne kwestie polityczne.
Wszystkie te rozrywki wymagały znacznych nakładów finansowych. Dolley kazała urządzić na nowo Biały Dom za cenę 11 000 dolarów, wówczas była to fortuna. Ze względu na coraz dłuższe listy gości podwojono liczbę służby, a Dolley dokupiła sreber i porcelany. Także jej kreacje kosztowały niemało. Amerykański konsul we Francji uskarżał się, że bardzo wiele czasu zajmuje mu poszukiwanie najmodniejszych strojów i dodatków dla "Lady Presidentress" Madison.
Kobiety w całym kraju starały się upodobnić do Dolley, naśladując jej upodobanie do tabaki, miłość do lodów, a nawet kupując, jak ona, papugi. Abigail Adams, która pragnęła dyktować styl, świadomie wybierała jedwabie zamiast noszonych przez Marthę Waszyngton muślinów. Nie udało jej się jednak wzbudzić takiego zainteresowania, z jakim spotykały się wszystkie poczynania Dolley, mimo że ta wcale się o to nie starała. Kobiety naśladowały ją zarówno w wyglądzie, jak i upodobaniach, choć w rzeczywistości najbardziej podziwiały pasję życia Dolley.
Dolley z radością korzystała z uroków życia, jej namiętność nie obejmowała jednak sfery polityki. Bywała na posiedzeniach Izby Reprezentantów i Senatu, zachęcała też kobiety, by czyniły podobnie, lecz zachowało się niewiele świadectw potwierdzających, by we własnym imieniu starała się wywierać wpływ na decyzje polityków. Abigail Adams pozostawiła niewątpliwy dowód swej aktywności w tej dziedzinie w postaci korespondencji z mężem. Martha Waszyngton jako pierwsza dama była wzorem dyskrecji, posuwając się nawet do tego, że po śmierci małżonka spaliła wszystkie listy jakie do siebie napisali. Jednak w późniejszym okresie goście posiadłości w Mount Vernon mieli okazje poznać jej polityczne poglądy, które wyrażała tak swobodnie, iż nie sposób wątpić, że polityka przez całe życie stanowiła jej pasję. Natomiast Dolley Madison była pierwszą damą w zupełnie innym stylu. Owszem, opiekowała się niektórymi osobami z kręgu swych znajomych, ułatwiając im uzyskanie państwowych stanowisk. Jednak w porównaniu z Abigail Adams, która chętnie sprawowała ten rodzaj politycznego patronatu, Delley cechowała większą wstrzemięźliwość. Pisarz Washington Irving na przykład wyrażał rozczarowanie, gdy nie uczyniła najmniejszego wysiłku, by pomóc mu zdobyć intratną posadę w dyplomacji.
[edytuj] Wojna z Brytyjczykami
Dolley Madison została zapamiętana jako kobieta, która, podczas gdy oddziały brytyjskie zbliżały się do stolicy, ratowała przed zniszczeniem dzieła sztuki i narodowe skarby. W sierpniu 1814 roku główny wódz James Madison pozostawił żonę, by kierować ruchami amerykańskich wojsk. Brytyjski dowódca groził, że weźmie Dolley do niewoli i każe jej przejść ulicami Londynu, jak to wieki wcześniej czynili z jeńcami rzymscy wodzowie.
Stojąc na dachu. Dolley obserwowała przez lunetę, jak waszyngtończycy w panice opuszczają miasto. W jej rękach znajdowały się teksty konstytucji i Deklaracja Niepodległości oraz tyle dokumentów, zarówno oficjalnych sprawozdań posiedzeń gabinetu Madisona, jak i tajnych wskazówek dla jego członków, ile zdołała wepchnąć do kufra powozu. Wraz z bezcennymi rękopisami zabrała portret Waszyngtona pędzla Gilbera Stuarta, kilka czerwonych zasłon oraz srebra stołowe. Tuż przed pojawieniem się Brytyjczyków udało jej się uciec z Białego Domu, w eskorcie jednego oficera. Rezydencja spłonęłaby do fundamentów gdyby nie deszcz, który zgasił płomienie; z budynku pozostały jedynie cztery zewnętrzne ściany. Wykonany przez Stuarta portret Waszyngtona to jedyny ocalały do dziś fragment wyposażenia pierwszego Białego Domu.
Odwaga Dolley przyniosła jej nieśmiertelną sławę. Przed wojną znana była jako szczodra gospodyni i kreatorka mody, swym bohaterstwem dowiodła, że jest kimś więcej niż tylko ozdobą towarzystwa.
Gdy w 1816 roku Andrew Jackson przybył do Waszyngtonu, Dolley Madison powitała go jak bohatera. Gości było tak wielu, że ledwie można było się poruszać. Pragnąc, jak twierdziła pierwsza dama, zapewnić lepsze oświetlenie, nakazała niewolnikom, by ustawili się w salach jako "żywe świeczniki".
Można się spierać, czy w istotnych kwestiach Dolley Madison przyczyniła się do rozbudowania roli małżonki prezydenta. Jako pierwsza spośród pierwszych dam udzieliła oficjalnego wywiadu do gazety. Podczas wojny wygłaszała krótkie patriotyczne mowy, co także było precedensem. Po wojnie wypełniała obowiązki na rzecz społeczności jako członkini zarządu "Przytułku dla sierot miasta Waszyngton" i zachęciła inne damy z towarzystwa, by także wspomogły te instytucję. Nie tylko uczyniła donację w postaci 20 dolarów oraz krowy, ale także zajęła się szyciem ubrań dla sierot i namawiała do tego inne kobiety. Jest to pierwszy udokumentowany przypadek, by pierwsza dama wykorzystała swój wpływ oraz pozycję dla wsparcia akcji dobroczynnej.
Rola pierwszej damy uległa rozszerzeniu także w sferze ceremoniału i handlu. Jej imieniem ochrzczono statek. Nuty skomponowanego na jej cześć manueta sprzedawano w całej Ameryce. Potentat handlu produktami bobrzymi, John Jacob Astor, którego powodzenie zależało od transportu morskiego, wiedząc o zainteresowaniu Dolley modą, obsypywał ją prezentami, wśród których były także futra. Doley Madison uświadomiła Ameryce niewypowiedzianą dotąd głośno prawdę: kobieta o wysokiej pozycji może wywierać wpływ nie tylko na swego męża, lecz również na całe społeczeństwo. Niektórzy ludzie zaczęli czynić starania, by zdobyć przychylność pierwszej damy dla swoich zamiarów. To także stało się precedensem.
[edytuj] Ostatnie lata
Kończąc drugą kadencję, James Madison jako polityk znajdował się u szczytu popularności. Historycy zgadzają się, że gdyby zapragnął, z łatwością wygrałby wybory po raz trzeci. Jednak Madison, podobnie jak przed nim Waszyngton i Jefferson, postanowił nie kandydować. Wraz z żoną opuścili stolicę, do której Dolley powróciła już jako wdowa. Także wówczas cieszyła sie dużą popularnością.
Podczas prezydentury Polka nieraz zdarzało się, że goście wychodzili wcześniej z przyjęć z Białego Domu, by odwiedzić Dolley. Sarah Polk nie chciała podawać alkoholu w Białym Domu, lecz Dolley nie miała podobnych skrupułów. Gdy w 1849 roku 82-letnia Dolley Madison po raz ostatni brała udział w przyjęciu w Białym Domu, włożyła swój charakterystyczny turban z piórami. Zmarła kilka miesięcy później. Jej pogrzeb, wystawny jak oficjalna uroczystość państwowa, podobno zrobił większe wrażenie niż pochówek jakiegokolwiek prezydenta. Dolley Madison jako jedyna pierwsza dama została wyróżniona przyznaniem honorowego miejsca w Kongresie.
[edytuj] Linki zewnętrzne
Poprzednik Martha Jefferson Randolph |
Pierwsza Dama Stanów Zjednoczonych 4 marca 1809 – 4 marca 1817 |
Następca Elizabeth Monroe |