Bracia Kowalczykowie
Z Wikipedii
Bracia Kowalczykowie – Ryszard Kowalczyk, ur. 20 lutego 1937, doktor fizyki, emerytowany adiunkt w Zakładzie Fizyki Instytutu Matematyki, Fizyki i Chemii Politechniki Opolskiej i młodszy od niego Jerzy Kowalczyk, obecnie zamieszkały w barakowozie na odludziu, na torfowiskach w pobliżu Rząśnika.
Pracownicy naukowi Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu, którzy 6 października 1971 podłożyli bombę w auli tej placówki w proteście przeciwko krwawemu stłumieniu przez władze komunistyczne robotniczych protestów na Wybrzeżu w czasie wydarzeń grudnia 70. Następnego dnia miała się w tym pomieszczeniu odbyć uroczysta akademia ku czci funkcjonariuszy MO i SB. Wybuch uszkodził aulę, jednak nikt nie odniósł obrażeń. Braci bardzo szybko zatrzymano. Zarzut bezpośredniego przeprowadzenia aktu terroru postawiono Jerzemu. Ryszarda obwiniono o udzielenie pomocy bratu przy przygotowywaniu bomby. 8 września 1972 Sąd Wojewódzki w Opolu skazał Jerzego na karę śmierci, a Ryszardowi wymierzono karę 25 lat pozbawienia wolności; wyroki te utrzymał w mocy 18 grudnia 1972 Sąd Najwyższy (pod przewodnictwem sędziego Sikorskiego), do którego trafiła rewizja obrońców. Drakoński wyrok pobudził środowiska inteligencji opozycyjnej, które w apelach do władz wzywały do złagodzenia wyroków. List w tej sprawie podpisali m.in. Jan Józef Szczepański, Wisława Szymborska, Jerzy Szacki, Stanisław Lem, Daniel Olbrychski. Z podobnymi apelami wystąpiły władze kościelne. W wyniku tych nacisków i apeli Rada Państwa PRL aktem łaski z 19 stycznia 1973 zamieniła Jerzemu Kowalczykowi wyrok kary śmierci na karę 25 lat więzienia.
W latach osiemdziesiątych, w związku z powstaniem ruchu "Solidarność" nasiliła się społeczna kampania pod hasłem Uwolnić braci Kowalczyków. Między innymi jej skutkiem, pomimo wprowadzenia w Polsce stanu wojennego w grudniu 1981 i zaostrzenia represji wobec antykomunistycznej opozycji, było – w wyniku kolejnych ułaskawień Rady Państwa – przedterminowe zwolnienie z więzienia Ryszarda w roku 1983 oraz Jerzego w 1985. Obaj pozostawali jednak – z formalnego punktu widzenia – w następnych latach kryminalistami z ciężkimi wyrokami na sumieniu zwolnionymi z więzienia "za dobre sprawowanie" i "tytułem próby", co utrudniało lub wręcz uniemożliwiało im powrót do normalnego życia.
W 1991 Ryszard decyzją Prezydenta RP Lecha Wałęsy uzyskał zatarcie skazania, dzięki czemu mógł powrócić do pracy dydaktycznej na uczelni. Działania podejmowane w latach dziewięćdziesiątych przez różne osoby w celu uruchomienia procedury kasacyjnej nie powiodły się nawet w okresach rządów prawicy, m.in. wniosek Zbigniewa Romaszewskiego (działacza opozycyjnego z czasów KOR) złożony w 1998 AWS-owskiemu ministrowi sprawiedliwości, Leszkowi Piotrowskiemu.
Dopiero Lech Kaczyński (m.in. na wniosek opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej i Osób Represjonowanych w PRL) podjął inicjatywę kasacyjną i w ostatnim dniu swego urzędowania na stanowisku ministra sprawiedliwości, 8 czerwca 2001 skierował do Sądu Najwyższego wniosek o kasację wyroku, zarzucając sądom orzekającym w ich sprawie rażącą i mającą wpływ na treść orzeczenia obrazę prawa materialnego. Jednocześnie wniosek kasacyjny uzasadniono skłonnościami piromaniakalnymi skazanych:
- "Zasadniczym motywem wysadzenia auli Wyższej Szkoły Pedagogicznej były skłonności oskarżonych do destrukcji i fascynacja pirotechniką a także niechęć czy też niemożność zaakceptowania obowiązujących norm współżycia społecznego."
To całkowicie wadliwe uzasadnienie z przyczyn formalnych uniemożliwiło Sądowi Najwyższemu merytoryczne rozpatrzenie wniosku, związku z czym 8 stycznia 2002 został on odrzucony:
- "Kasacja jakkolwiek formułuje zarzut obrazy prawa materialnego, to w istocie zmierza do poczynienia nowych, odmiennych ustaleń (co do zamiaru oskarżonych) a więc w rzeczywistości zarzuca błąd w ustaleniach faktycznych. Stosownie do art. 523 § 1 kpk oraz art. 521 kpk taki zarzut nie może stanowić podstawy skargi kasacyjnej i dotyczy to także kasacji wnoszonych przez podmioty wymienione w tym drugim przepisie."
Wyrok ten wyczerpuje wszystkie procedury prawne w sprawie braci Kowalczyków i oznacza, że nie jest już możliwa nawet częściowa rehabilitacja skazanych.
W roku 2003 Komisja Krajowa NZS wraz z grupą młodych radnych opolskich wystąpiła z inicjatywą nadania Jerzemu i Ryszardowi Kowalczykom honorowego obywatelstwa miasta Opola. Niesprzyjająca temu zamierzeniu atmosfera polityczna spowodowała jednak fiasko pomysłu.