Okres przedhistoryczny
Historycznie tereny, na których zlokalizowane jest obecnie miasto, były zasiedlane od bardzo dawna, co potwierdzają wykopaliska archeologiczne, między innymi w partiach szczytowych wzgórza Grojec leżącego nieopodal miasta, którego nazwa wskazuje na obecność grodziska. Najstarsze znaleziska archeologiczne datowane są na VI w. p.n.e. w okresie halsztackim kultury łużyckiej. Osada na Grojcu jest jedną z najwyżej położonych osad kultury łużyckiej w górach.
Odnaleziono także ślady bytności celtyckiego plemienia Kotynów. Kotlina Żywiecka leży na skrzyżowaniu ważnych i dogodnych szlaków handlowych z Węgier i Czech w kierunku Krakowa i Śląska.
Lokacja miasta, średniowiecze
Pierwsza wzmianka o parafii Żywicz datowana jest na 1308 r. i miała miejsce w spisie świętopietrza Diecezji Krakowskiej.
Żywiec nie posiada aktu lokacyjnego, zaś data jego powstania określana jest w przedziale lat 1290-1310. Żywiec otrzymał prawa miejskie w 1327 r., w 1518 r. przywileje handlowe, w 1537 r. prawo wyrobu słodu na piwo, w 1579 r. prawo składu. Wieki XVI i XVII to najlepszy okres dla miasta, w którym to czasie staje się ono zamożnym i bogatym ośrodkiem handlowym. Kształt i strój miejski, zwłaszcza kobiecy, pełen przepychu, koronek i atłasów, niesie w sobie echa tego okresu. Także w folklorystycznym nazewnictwie mieszkańców widać ślady dawnej zamożności i dumy: mieszczan żyjących w Żywcu od pokoleń określa się mianem putoszy, od słowa puta, czyli duma. Miasto w tych czasach miało wyraźnie polski charakter, osiedlanie się w jego granicach Żydów czy Romów, a nawet Polaków nie mogących poszczycić się zamożnością, było wzbronione. Zamieszkiwali oni za to okolice Żywca, później włączone w granice miejskie jako dzielnice, jak Zabłocie czy Sporysz.
Okres potopu szwedzkiego
W okresie potopu szwedzkiego Żywiec znalazł się na linii frontu i został na kilka godzin zdobyty przez Szwedów, którzy splądrowali i spalili część miasta. Zachowały się z tego okresu kule szwedzkie, którymi ostrzelano miasto. Można je oglądać obecnie wmurowane w wieżę konkatedry żywieckiej, tuż poniżej najwyższego poziomu balkonów. W czasach tych Żywiecczyzna była własnością króla Jana Kazimierza, zaś ludność Kotliny Żywieckiej była wierna koronie. Król Jan Kazimierz dwukrotnie bawił w Żywieckim zamku podczas powrotu ze Śląska do Polski w czasie potopu, i kiedy po abdykacji wyjeżdżał z kraju.
Habsburgowie żywieccy
W 1838 r. Żywiec trafił pod rządy Habsburgów w drodze transakcji finansowej z rodziną Wielopolskich, będących właścicielami Żywiecczyzny od 1678 r. Adam Wielopolski sprzedał zadłużone dobra żywieckie arcyksięciu Karolowi Ludwikowi Habsburgowi, synowi cesarza Leopolda II. W imieniu arcyksięcia majątkiem żywieckim zarządzała Komora Cieszyńska.
W 1856 r. Albrecht Ferdynand Habsburg założył w Żywcu słynny Arcyksiążęcy Browar. W ramach działalności inwestycyjnej rozwinięto lub założono wiele lokalnych zakładów przemysłowych. Habsburgowie rozbudowali Zamek Żywiecki dodając do niego rozległy kompleks pałacowy zwany obecnie Nowym Zamkiem oraz przebudowali liczący 26 ha park Żywiecki tworząc z niego największy w Polsce park krajobrazowy w stylu angielskim.
Karol Stefan Habsburg podczas I wojny światowej prowadził ostrożną politykę propolską i w momencie gdy pojawiła się koncepcja utworzenia okrojonego królestwa Polskiego zależnego od Niemiec zgodził się kandydować na tron polski. Fakt ten nie zyskał uznania u pozostałych członków rodziny Habsburgów a zwłaszcza u cesarza w wyniku czego w 1917 r. wycofał swoja kandydaturę. Do 1918 r. Karol Stefan pełnił godność prezesa Akademii Umiejętności w Krakowie.
Ostatni z Habsburgów Karol Olbracht (1888-1951) przyjął obywatelstwo polskie. Podczas wojny odmówił współpracy z Niemcami i podpisania volkslisty. Żądał aby traktowano go jak oficera Wojska Polskiego którym w istocie był i za którego się uważał. W konsekwencji pozbawiono go majątku a w wyniku przesłuchań stracił zdrowie: więziony i przesłuchiwany w cieszyńskim gestapo utracił oko i został jednostronnie sparaliżowany. Zachowały się protokoły z przesłuchań, w których Niemcy opisują, że jego opór wobec nazistów zaostrzał się tym silniej im bardziej oni naciskali aby uznał, że jest Niemcem. Dzięki staraniom żony, łączniczki i oficera AK, skoligaconej z królową szwedzką udało się na drodze zabiegów dyplomatycznych i za wpłaceniem sowitych łapówek wykupić Karola Olbrachta od Niemców i rodzina ostatecznie wyemigrowała do Szwecji, gdzie Karol Olbracht nigdy nie odzyskawszy zdrowia zmarł w 1951 r.
25 stycznia 1992 Żywiec gościł przedstawicieli rodu Habsburgów – księcia Karola Stefana wraz z siostrą Marią Krystyną Habsburg zamieszkałego od 1939 r. w Szwecji i jego przyrodniego brata – Ojca Joachima Badeniego. Goście otrzymali honorowe obywatelstwo miasta.
W 2000 r. księżna Maria Krystyna Habsburg powróciła w rodzinne strony i zamieszkuje w podarowanym przez miasto mieszkaniu znajdującym się w żywieckim Nowym Zamku. Mieszkańcy z szacunkiem i przyjaźnią traktują córkę zasłużonego dla miasta człowieka.
Obecność Habsburgów na Żywiecczyźnie nie miała więc nic wspólnego z zaborami i nigdy nie była przez mieszkańców miasta postrzegana jako forma germanizacji. Wręcz przeciwnie, wystąpił w tym przypadku efekt odwrotny, Habsburgowie żywieccy spolonizowali się. Karol Stefan lubił otaczać się polską elitą intelektualną, której przedstawicieli gościł często na zamku żywieckim (malarzy, pisarzy, poetów). Swoje dzieci wychował na polskich patriotów. Wszyscy mówią piękną polszczyzną.
Okres I wojny światowej
W okresie bezpośrednio przed I wojną światową na terenie Żywca zaczęły powstawać organizacje niepodległościowe, w 1893 r. Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół". Przeprowadzono składki społeczne które dały wynik w wysokości 52 000 koron, za które to fundusze w 1904 r. oddano do użytku gmach "Sokoła" z salą gimnastyczną 20 x 12 m, szatniami i boiskiem sportowym. w 1910 r. "Zarzewie" i "Polska Organizacja Bojowa", 11 marca 1913 r. połączone w jawne towarzystwu o nazwie "Strzelec". W 1910 r. odsłonięto przy Alei Wolności pomnik upamiętniający 500-lecie bitwy Grunwaldzkiej. W latach 1912 i 1913 powstały również drużyny skautów, najpierw drużyna męska, a rok później żeńska, których organizatorem był Tadeusz Jänich.
7 sierpnia 1914 r. ogłoszono mobilizacje. 16 sierpnia 1914 r. po ogłoszeniu mobilizacji oddziały z Żywca pomaszerowały żegnane przez całe miasto w stronę Zatora I Kompania Strzelców pod dowództwem por. Leonarda Rybarskiego która liczyła 150 ochotników. Zaraz po wymarszu I Kompanii rozpoczęto kompletowanie stanu osobowego II Kompanii pod dowództwem Tadeusza Jänicha, założyciela pierwszej drużyny skautowej w Żywcu, które zakończyło się werbunkiem 300 ochotników 22 sierpnia 1914 r. II Kompania odmaszerowała do Wadowic, a stamtąd do Krakowa. Dzięki działalności Powiatowego Komitetu Narodowego, prowadzono dalszy werbunek oddziałów, gromadzono środki pieniężne na żołd, umundurowanie i wyposażenie. 21 września 1914 odmaszerowało z Żywca do Krzeszowic kolejna 3 Kompania w liczbie 148 legionistów, a 3 października odmaszerowało dalszych 32.
Z Suchej, która wówczas należała do powiatu żywieckiego we wrześniu i październiku 1914 r. odmaszerowało na wojnę 148 legionistów.
Cześć młodzieży została wciągnięta do zaciągu 56 pułku piechoty w Wadowicach. Walczył on na Morawach, w Karpatach, pod Gorlicami i Kielcami, a od 1917 r. we Włoszech nad rzeką Piawe. 17 listopada 1918 r. pułk powrócił do Wadowic zaś żołnierze będący mieszkańcami Żywca zostali zwolnieni do rodzinnej miejscowości.
W sumie z Żywca i Suchej wyruszyło na wojnę od sierpnia do listopada 1914 r. 778 ochotników. Żołnierze z Żywiecczyzny walczyli dzielnie a wielu z nich poległo na polu chwały, groby legionistów z czasów I wojny światowej można dziś odwiedzić na cmentarzu miejskim.
18 lutego 1918 r. w Żywcu miała miejsce manifestacja antyaustriacka. Strajkowały zakłady, szkoły i urzędy, mieszkańcy wzięli udział w pochodzie. Odśpiewane zostały pieśni patriotyczne pod pomnikiem grunwaldzkim. 30 października 1918 r. na sygnał z Krakowa grupa mieszczan rozbroiła magistrackich wartowników. Następnego dnia na rynku zebrał się spory tłum gotowy do walki. Po negocjacjach dowódcy wojsk austriackich złożyli broń. Fakt ten został przyjęty z wielką radością, zaś żołnierzom, a byli to głównie Rumuni i Węgrzy, wypłacono żołd i wydano zaprowiantowanie na 10 dni. Odchodzących żołnierzy uroczyście żegnano, odśpiewano nawet hymn polski, rumuński i węgierski.
W drugiej połowie listopada 1918 r., a więc już po odzyskaniu niepodległości Żywiec wysłał 2 kompanie na odsiecz Lwowa i uformował oddziały ochrony pogranicza w Milówce, Istebnej i Zabłociu.
Lata międzywojenne
kościół św. Krzyża w Żywcu, 1938
Zakończenie działań wojennych I wojny światowej zastało Żywiec w postaci małego miasteczka otoczonego zacofanymi wsiami. Z pośpiechem ale nie bez sprzeciwów zaczęto więc wdrażać plan reorganizacji administracyjnej miasta. W wyniku tych zmian przyłączono do Żywca cztery okoliczne wioski: Isep, Sporysz, Zabłocie i Stary Żywiec, zaś obszar administracyjny zwiększył się do 1 274,77 ha, ilość domów do 824, a mieszkańców do 6870. Stary Żywiec liczył: 321,46 ha powierzchni, 84 domy i 720 mieszkańców.
Najbardziej okazałymi budynkami w mieście oprócz Zamku Habsburgów, pałacu i gmachu administracyjnego dóbr arcyksiążęcych był ratusz, murowane kamienice w rynku, gmach gimnazjum, budynek Sokół, "Polonia", gmach starostwa, kasa chorych, kino "Edison" i dwie szkoły podstawowe. Nadal jednak sporo domów położonych także przy uczęszczanych ulicach było parterowymi budynkami drewnianymi. Nie było wodociągów i kanalizacji, ścieki płynęły rynsztokami do kilku potoków przepływających przez miasto. W energię elektryczną zaopatrywane było do 1939 r. z miejscowego generatora prądu napędzanego maszyną parową. Większość mieszkańców miasta zajmowała się rolnictwem.
W 1909 r. w Żywcu powstała też Spółka Rolniczo Handlowa "Siejba". Dbała ona o zaopatrzenie w środki produkcji rolnej oraz pilnowała poziomu cen płodów rolnych. Kryzys z lat 1929-1933 doprowadził niestety do upadku spółdzielni.
Miasto organizowało w każda środę i niektóre dodatkowe dni w roku jarmarki. "Dni targowe w środy i kilka razy w roku odbywające się jarmarki żywieckie słynęły na całą okolicę od Cieszyna przez Bielsko, Białą, Wadowice aż po Kalwarię, Myślenice i Chabówkę. Tu było epicentrum handlu straganowego, tu było w te dni gwarno jak w ulu. Zjeżdżali się wtedy sukiennicy, kowale, snycerze, futrzarze, bednarze, garncarze, zabawkarze, szewcy, cukiernicy, piernikarze, świeckarze, handlarze dewocjonaliów oraz sprzedawcy koni, bydła i różnej gadziny. Moc tego była okrutna, istny fajerwerk różnorodności bo i do tego dochodzili przejezdni kuglarze, sztukmistrze, magicy, Cyganie z niedźwiedziami, brzuchomówcy, wróżbici, kataryniarze z papużkami, co ciągnęły losy szczęścia, różni zachwalacze praktycznych wynalazków, karciarze, gracze w kości wyrzucane z kubka, ruletkarze uliczni i andry z kołami szczęścia, a wszystko to przeplatane było bogato rozmaitymi dziadami, babkami, kalekami żebrzącymi i zawodzącymi głośno, istne średniowiecze pełne wigoru, ruchu i życia niepowtarzalnego i niezastąpionego w swym prymitywnym uroku"
Sława żywieckiego rzemiosła zasadzała się nie tylko na wybornym smaku piwa lecz także na wyrobach piekarskich oraz rzeźnickich. Przed wojna w mieście znajdowało się 50 rzeźników.
W okresie międzywojennym powstały w Żywcu 2 szkoły średnie: Żeńskie Seminarium Nauczycielskie w 1923 r. i Miejskie Koedukacyjne Gimnazjum Kupieckie w 1936 r. Z inicjatywy Michała Jeziorskiego – profesora gimnazjalnego, historyka Stanisława Szczotki z Milówki, Władysława Studenckiego, Walentego Augustynowicza, Jana Studenckiego "Sobka", powstało w Żywcu Muzeum Regionalne z działami przyrodniczym i etnograficznym. Przy Towarzystwie Szkoły Ludowej powstała Sekcja Miłośników Ziemi Żywieckiej, która w 1938 r. rozpoczęła wydawanie kwartalnika "GRONIE", a profesor Szczotka przygotował do druku I tom Dziejopisu Andrzeja Komonieckiego. Zarówno muzeum jak i Towarzystwo Miłośników Ziemi Żywieckiej działają do dziś, podobnie jak do dziś wydawany jest kwartalnik "Gronie".
Rozrywkę w mieście obok wielu restauracyjek i kawiarni zapewniało kino "Edison" Antoniego Kasztelnika. W czasie projekcji filmów niemych akompaniament na fortepianie wykonywała Maria Ziemnowiczowa, zaś na skrzypcach wspomagają niejaki Dowsilas. Organizowano także majówki, potańcówki i koncerty na wolnym powietrzu a za zgodą właścicieli dóbr arcyksiążęcych można było będąc odpowiednio ubranym i trzeźwym, spacerować po pięknie utrzymanym parku arcyksiążęcym w Żywcu w tej jego części która przeznaczona była do publicznego dostępu.
Wsie żywieckie były natomiast obrazem rozpaczy i biedy. Rozdrobnione gospodarstwa oraz powszechny analfabetyzm stanowiły żałosny kontrast dla rozwijającego się miasta. Dzieci wiejskie kończyły zwykle edukację na czterech klasach szkoły podstawowej, zwykle bez umiejętności płynnego czytania, ograniczony był dostęp do gazet i książek, mieszkańcy utrzymywali się głównie z drobnej hodowli i sprzedaży płodów rolnych. Do typowych należały takie choroby jak gruźlica czy przerośnięta tarczyca. Ludzie okaleczeni, były zjawiskiem powszechnym z racji szalenie utrudnionego dostępu do pomocy lekarskiej zarówno z powodu kosztów jak i braku personelu.
Lata II wojny światowej
We wrześniu 1939 pięć samolotów Luftwaffe zbombardowało miasto. Zniszczone zostały kamienica na rogu ul. Sienkiewicza i Rynku, zniszczono zabudowania ul. Komorowskich w rejonie obecnego starostwa oraz w rejonie placu Mariackiego.
W 1939 r. miasto włączono do III Rzeszy – nosiło wówczas niemiecką nazwę Saybusch (używaną przez administrację austriacką i Niemców również podczas przynależności miasta do Galicji).
W trakcie okupacji w roku 1944 Niemcy dokonali egzekucji jedenastu partyzantów AK, poprzez powieszenie. Egzekucja odbyła się na dawnym placu targowicy. Wzgórze Grapa obecny rezerwat przyrody, był miejscem fortyfikacji żołnierzy niemieckich. Po dzień dzisiejszy można odnaleźć tam ślady okopów. 5 kwietnia do Żywca wkroczyła Armia Czerwona. Wcześniej wycofujące się oddziały niemieckie wysadziły w powietrze most kolejowy, drewniany most na Sole, most w Sporyszu.
W czasie II wojny światowej Niemcy deportowali z okolic Żywca ok. 20 tys. osób (akcja Saybusch). Była to jedna z pierwszych masowych deportacji na terenie Generalnego Gubernatorstwa.
Ofiarą prześladowań byli także członkowie rodziny Habsburgów – arcyksiążę odmówił podpisania volkslisty i żądał traktowania go jak oficera Wojska Polskiego pochodzenia niemieckiego. W wyniku przesłuchań i więzienia które miały miejsce w siedzibie Gestapo w Cieszynie utracił zdrowie (jednostronny paraliż i utrata oka), zaś Niemcy dokonali konfiskaty majątku rodziny. Wiele obrazów i innych dzieł sztuki z żywieckiego zamku zostało zrabowanych i przewiezionych m.in. do siedziby Hansa Franka na Wawel w Krakowie, gdzie część z nich pozostaje do dziś. Żona arcyksięcia przez całą wojnę była oficerem łącznikowym Wojska Polskiego, przebywała się w Wiśle, zaś po wykupieniu męża z cieszyńskiego Gestapo wyemigrowała dzięki kontaktom dyplomatycznym do Szwecji, gdzie rodzina pozostała aż do zakończenia wojny.
Lata powojenne
Czasy powojenne to z jednej strony dalszy rozwój miasta i przemysłu, z drugiej - powiększanie się granic administracyjnych miasta i jego zaludnienia.
Po wojnie duży wpływ na rozwój miasta miało stworzenie w 1967 r. Jeziora Żywieckiego. W 1999 r. Żywiec stał się częścią województwa śląskiego, wcześniej należał do województwa bielskiego (1975-1998), a jeszcze wcześniej do województwa krakowskiego (do 1975).
|